Z ogromnym ubolewaniem przyjęłyśmy informację wskazującą na ogromną skalę nadużyć w książce Remigiusza Kijaka „CripSex” przedstawionych szczegółowo przez prof. Dorotę Krzemińską i ujawnionych w artykule Marka Wrońskiego na łamach “Forum Akademickiego”.

Książkę tę autor przesłał nam jesienią 2022 roku, prosząc o objęcie jej patronatem Centrum Sztuki Włączającej / Teatru 21. Materiał, który otrzymałyśmy, miał w naszej ocenie bardzo roboczy charakter. Nie mogłyśmy w związku z tym odnieść się do niego jako do gotowej książki, o czym poinformowałyśmy autora. Pytałyśmy go o możliwość przesłania – przed podjęciem przez nas decyzji – wersji książki po poprawkach wynikających z procesu recenzyjnego i redakcyjnego. Dowiedziałyśmy się, że jest to niemożliwe ze względu na napięty harmonogram prac wydawniczych. Nie mając w związku z tym czasu na pogłębioną lekturę i dysponując materiałem, który uznałyśmy za wersję nieostateczną, wskazałyśmy jednak na słabości merytoryczne związane ze sposobem użycia przez autora perspektywy performatywnej, jako że naszym podstawowym polem badawczym są studia dotyczące teatru i performansu. Zasugerowałyśmy również autorowi konieczność skierowania tekstu do obiektywnej recenzji u specjalistów zajmujących się tym obszarem. Nie odnosiłyśmy się do innych wykorzystanych przez autora metodologii. Otrzymałyśmy informację, że książka uzyskała już jednoznacznie pozytywną opinię recenzentów oraz patronaty innych instytucji. Ponieważ podchodzimy z dużą uwagą do naszej pracy wydawniczej, nie mogłyśmy udzielić patronatu książce w takim kształcie, w jakim została nam ona przedstawiona. W związku z tym odmówiłyśmy autorowi. Nie podejrzewałyśmy jednak, że praca może być plagiatem. Lektura dokumentu sporządzonego przez prof. Krzemińską była dla nas szokiem. Szczególnie dojmujące jest dla nas to, że ujawniona lista zapożyczeń wskazuje, że autor prawdopodobnie spreparował również przynajmniej część swojego materiału badawczego, który – mimo zastrzeżeń dotyczących sposobu wykorzystania metodologii – uznawałyśmy wtedy za ten aspekt książki, dzięki któremu może się ona obronić.

Jako że zaistniała sytuacja uderza w całe środowisko badawcze, a szczególnie w grono współpracowników Remigiusza Kijaka, uznałyśmy, że powinnyśmy odnieść się do sprawy, oczekując jednocześnie na jej rozstrzygnięcie przez stosowne instytucje akademickie

Justyna Lipko-Konieczna i Ewelina Godlewska-Byliniak